Uspokój
się kochanie
Wydawać
by sie mogło, że o przemocy poprzez wieki historii powiedziano już wszystko. Jednak poszczególne,
osobiste historie życia sprawiają, że do tego ogromu zła wciąż dopisywane są nowe wątki
i szczegóły.
Chyba żaden wiek nie wsławił się tak wielkim zainteresowaniem społecznym właśnie
tym zagadnieniem. Wiedza o mechanizmach przemocy domowej tak rozpowszechniona, niestety nie ochrania ludzi przed jej doznawaniem.
Od zawsze oprawca szuka ofiary a ofiara poprzez swoje predyspozycje psychiczne, szuka oprawcy. Tego dowodzi
królowa nauk dwudziestego wieku- psychologia.
Opowiedziała
mi pewna kobieta jak doświadczyła przemocy we własnej rodzinie i jak ją to zaskoczyło. Psychiczna
i fizyczna przemoc przyszła jak śmiertelna choroba niszcząc dobre wspomnienia
i marzenia o przyszłości.
Zbagatelizowałam
wcześniejsze symptomy-mówiła. Nie zareagowałam na czas. Historia rodzinna, jakich ostatnio w Polsce wiele.
Emigracja z przemocą w tle.
Mała wioska pod Łodzią. Bieda aż piszczało. Młoda dziewczyna wyszła za mąż
z miłości zaraz po maturze. Wkrótce na świat przyszło dwóch synów. Rok po roku. Jeszcze nie zdążyła
pracować zawodowo. Nawet przez jakiś czas szukała pracy, ale niestety nie było łatwo. Wszyscy sąsiedzi
wokół bezrobotni a i w jej rodzinnym domu też się nie przelewało. Dwudziestoletni mąż pracował
w pobliskiej cementowni. Na skromne życie wystarczało dopóki tego jedynego zakładu pracy w
okolicy nie zamknęli. Wtedy względny spokój zamienił się w powolną wegetację. Kochający
– tak jej się wcześniej wydawało - mąż zamieniał się powoli w agresora. W niczym
nie można mu było dogodzić. Swoje niezadowolenie demonstrował krzykiem, wyzwiskami.
Uspokój się kochanie- przemawiała do niego z takim spokojem, na jaki tylko było
ją stać. Zobaczysz znajdziesz pracę i będzie lepiej. On jednak nie słuchał. Nawet kilka
razy zdarzyło mu się więcej wypić i podnieść na nią rękę. Kłótnie, awantury,
ubliżanie. Ona jednak wszystko znosiła. Byle dzieciom zapewnić byt. Byle rodzina była w komplecie. Pewnego
dnia kolega, który pracował w Szkocji na budowie zaproponował mu współpracę. Zgodziła się na
rodzinny wyjazd choć nie przyszło to łatwo. Może w tym obcym kraju lepiej im się ułoży.
Tak właściwie to nie mieli nic do stracenia. Gorzej już być nie mogło. Walący się dom w
którym mieszkali nie był ich własnością. Zapomogi socjalnej nie ma co żałować, bo za te
marne grosze ani żyć ani umrzeć. Wyjechali. Początki życia na emigracji były trudne, ale w porównaniu
z tym co było w kraju
to istny raj. Mieszkanie dostali od miasta. To tylko czynszówka, ale przecież o takim własnym kącie w Polsce
nie mogła marzyć. Mąż całymi dniami w pracy, więc cały dzień spokój. Ona i dzieci
umieli zorganizować sobie czas. Nauczyli się robić wszystko podczas nieobecności ojca. Potem lepiej nie
wchodzić mu w drogę. Usunąć się. Coraz częściej przychodził po pracy z kolegami. Siedzieli
do późna i pili. Nawet w tygodniu zdarzało się, że rano nie mogli dotrzeć do pracy po wieczornej
libacji. Chwilowy spokój i mały dostatek prysły jak bańka mydlana.
I znowu wyzwiska, awantury nawet siniak na twarzy i jej cichy głos- kochanie uspokój się.
Na
dłuższą metę nie dało się tak żyć. Przy kolejnej awanturze i wyzwiskach, gdy mocno
uderzył ją w twarz coś w niej pękło. Koniec. Coś z tym zrobi. Poznana w
przychodni pielęgniarka przyszła z pomocą. Skontaktowała ją z grupą wsparcia dla kobiet żyjących
w domu z przemocą. Tam nią pokierowali. Powiedzieli co i jak robić jak reagować. Pomogli w przeprowadzeniu
rozwodu i ułożeniu życia od nowa. Przeszła wszystko. Dzisiaj jest już inną kobietą. Nie
tą zaniedbaną i niepewną siebie. Mieszka wraz z dziećmi w innym mieście. Ma dach nad głową
i pracę. Nawet po woli zaczyna sobie przypominać, że przecież jeszcze nie jest stara.
Gdy patrzę na moją rozmówczynię i widzę jej spokój
i pięknie uczesane włosy nie chce mi się wierzyć, że historia, którą mi opowiedziała jest
jej własną.
Płacę rachunek za kawę, na którą ją zaprosiłem i patrzę jak odchodzi pozostawiając
miły zapach perfum. W uszach jeszcze mi brzmią słowa, które przez godzinę naszej rozmowy powtarzała
mi jak refren. Słowa, które kierowała do swojego byłego męża. Kochanie uspokój się, uspokój.
Kazimierz
Dolny
Jeżeli szukasz
pomocy i nie wiesz do kogo się zwrócić.
Jeżeli przemoc
domowa dotknęła cię na emigracji.
· www.scottishwomensaid.co.uk
Arganizacja pomagająca ofiarom przemocy domowej w
Szkocji
· www.multikulti.org.pl
For foreinners
· www.napac.org.uk
Angielska organizacja
zajmująca się niesieniem pomocy osobom, które doświadczyły przemocy w dzieciństwie
· www.womensaid.org.uk
Angielska organizacja
zajmująca się pomaganiem ofiarom przemocy domowej, głównie kobietom i dzieciom.
· www.zerotolerance.org.uk
Organizacja
brytyjska zajmująca się zwalczaniem przemocy mężczyzn wobec kobiet i dzieci.
· www.porozumienie.niebieskalinia.pl